Kruk chce podbić Europę prougodowym modelem biznesu [WYWIAD]
StockWatch.pl: Mogłoby się wydawać, że Kruk po okresie szybkiego wzrostu ustabilizuje poziom przychodów i zysków, ale znów zaskoczyliście Państwo wynikami i ich dynamiką. W II kw. wypracowaliście Państwo rekordowe przychody i wynik netto, oraz spłaty od osób zadłużonych. Konkurencja pozostała daleko w tyle. Gdzie jest sekret ciągłego wzrostu przy zachowaniu dobrej rentowności?
Michał Zasępa: Zysk netto w pierwszym półroczu wyniósł ponad 100 mln zł, a spłaty od osób zadłużonych osiągnęły poziom ponad 206 mln zł. Nasze wyniki finansowe są efektem dobrych inwestycji w poprzednich latach. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię rozwoju zarówno w przekroju produktowym, jak i geograficznym. Przykładami są: otwarcie na rynek wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie w Polsce, a także decyzja o wejściu na rynek niemiecki. Kilka lat temu postawiliśmy na prougodowe podejście do osób zadłużonych. Wyniki potwierdzają, że była to bardzo dobra decyzja. Możliwość spłaty zaległości w dogodnych ratach cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem.
W II kw. miała miejsce nietypowa transakcja, a mianowicie Kruk sprzedał jedną z wierzytelności korporacyjnych za około 36 mln zł, realizując zysk prawie 19 mln zł. Jak należy podejść do tego zdarzenia z punktu widzenia inwestora? Czy jest to zjawisko jednorazowe, czy może w ten sposób otworzył się rynek wtórny obrotu wierzytelnościami i transakcji będzie więcej?
Transakcję sprzedaży wierzytelności z portfela korporacyjnego zrealizowaliśmy na początku drugiego kwartału. Z tytułu tej transakcji wykazaliśmy zysk w drugim kwartale w wysokości 18,7 mln zł. Na kwotę 36 mln zł składa się również kilka mniejszych transakcji, które nie miały już jednak dużego wpływu na zysk netto. Transakcje te zostały zawarte w ramach procesu zarządzania posiadanym przez Kruka korporacyjnym portfelem zabezpieczonym i nie jest wykluczone, że mogą pojawić się w przyszłości podobne transakcje na tym portfelu.
Regularnie aktualizujecie Państwo wartość portfela wierzytelności, dokonując przeszacowań, i są to spore kwoty. W pierwszym półroczu z tego tytułu wykazaliście Państwo 20 mln zł na plus, podczas gdy pół roku wcześniej było to około 20 mln zł na minus. Co się przez ten czas zmieniło w Waszym otoczeniu?
Konieczność kwartalnej aktualizacji wartości godziwej portfela wierzytelności wynika ze stosowanej przez nas polityki rachunkowości. Na wartość 18,2 mln zł w pierwszym półroczu 2014 roku składa się: dodatnia zmiana wynikająca ze spadku stóp procentowych (+11 mln zł) oraz dodatnia zmiana wynikająca z aktualizacji prognozy dotyczącej przyszłych przepływów z posiadanego portfela wierzytelności (+7,2 mln zł). Podsumowując, w pierwszym półroczu sprzyjał nam dalszy spadek stóp procentowych IRS oraz spodziewamy się poprawy spłat w stosunku do pierwotnych założeń.
Można zaobserwować, że Kruk stopniowo coraz bardziej personalizuje kontakt z osobami zadłużonymi. Ważnym ruchem jest wykorzystanie agentów terenowych. Czy wszystkie koszty tej zmiany w modelu działania już zostały poniesione? Na ile poprawia to ściągalność wierzytelności?
Osoby zadłużone, jak wynika z naszych obserwacji, bardzo doceniają bezpośrednie spotkania. Nasza unikatowa strategia z złożenia polega na budowie dobrych relacji z nimi, czyli z naszym głównymi klientami. Dlatego stawiamy na wizyty regionalne poprzez sieć doradców terenowych. Obecnie w Polsce mamy ich ponad 200. Spotykają się z osobami zadłużonymi i pomagają w rozwiązaniu problemu nadmiernego zadłużenia. Efekty prougodowego podejścia widać po rosnącym poziomie spłat.
Jednym z problemów branży windykacyjnej jest spadająca skuteczność egzekucji komorniczej. Prawdopodobnie Kruk najmniej odczuwa to zjawisko, ponieważ od dawna stawiacie na windykację polubowną. Jednak przez spadek odzysków, ceny pakietów zaczęły maleć. Czy jest szansa, że mimo wszystko poprawa sytuacji gospodarczej podniesie organicznie efektywność i odzyski?
Ten problem dotyka nas w nieco mniejszym stopniu, gdyż prawie dwie trzecie naszych spłat jest wynikiem zawartych ugód. Wygranym jest również osoba zadłużona, która otrzymuje produkt pomagający wyjść z pętli nadmiernego zadłużenia. Uważamy, że w kolejnych latach rynek wierzytelności konsumenckich w Europie będzie podążał w kierunku modelu prougodowego.
Jeśli chodzi o poprawęsytuacji gospodarczej, to ma ona pozytywny wpływ na wysokość spłat, ponieważ poprawia się sytuacja finansowa gospodarstw domowych.
Działalność Kruka jest silnie powiązana z sektorem bankowym i liczbą przeterminowanych wierzytelności. Jednak rynek niezabezpieczonych wierzytelności konsumenckich wydaje się dojrzały, a podaż stabilna. Równolegle mamy już pierwsze transakcje portfeli hipotecznych, gdzie Kruk znów okazał się pionierem, a także raczkujący sektor wierzytelności korporacyjnych. Jak Pan widzi polski rynek wierzytelności w perspektywie kilkuletniej, jak będzie wyglądała podaż w poszczególnych segmentach i ceny pakietów?
Rynek sprzedaży wierzytelności konsumenckich utrzymuje się na wysokim poziomie. Do tego dochodzą rynki wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie, a także korporacyjnych, które mają przed sobą duże perspektywy. Równocześnie w Rumunii miała miejsce pierwsza duża transakcja sprzedaży wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie. Zarówno w Polsce, jak i w Rumunii zauważamy chęć banków do rozmów na temat sprzedaży kolejnych portfeli wierzytelności hipotecznych. Chcemy w nich uczestniczyć.
Z punktu widzenia całej Europy, rynek wierzytelności jest wciąż młody i bardzo perspektywiczny.
Do tej pory rozwijaliście Państwo działalność na rynkach Europy Wschodniej, między którymi jest dużo podobieństw. Po Rumunii, Czechach i Słowacji zdecydowaliście się jednak wejść na rynek niemiecki, który wydaje się zupełnie inny. Co na tym etapie widzicie, jakie są podobieństwa i różnice? Czy Niemcy są lepszymi płatnikami, jak wygląda skuteczność egzekucji na tle Polski?
Rynek niemiecki jest cztery razy większy pod względem wartości udzielonych kredytów konsumenckich oraz istotnie większy pod względem nakładów na portfele wierzytelności od rynku polskiego. W naszej ocenie otoczenie konkurencyjne i wielkość rynku niemieckiego są bardzo dużym wyzwaniem, ale z drugiej strony dają bardzo atrakcyjne perspektywy rozwoju Grupy Kruk. Jest to drugi największy w Europie, po Wielkiej Brytanii, rynek sprzedaży wierzytelności. Z drugiej strony rynek niemiecki jest stosunkowo młody, gdyż pierwsze transakcje sprzedaży wierzytelności pojawiły się w 2003 roku. Z analizy rynku niemieckiego wynika, że poziom szkodowości kredytów ogółem jest na poziomie 3-4 proc., który jest niższy w porównaniu do rynku polskiego. Przeprowadziliśmy badania konsumenckie, które potwierdziły, że podobnie jak nasi klienci z innych krajów, w Niemczech osoby zadłużone równie pozytywnie reagują na strategię prougodową, która ma pomóc w rozwiązaniu ich problemów finansowych. Liczymy, że będzie to nasza przewaga konkurencyjna również na rynku niemieckim. Z niektórymi z firm obecnymi na rynku niemieckim z sukcesem konkurujemy już na rynku polskim.
Jednocześnie rozważacie Państwo ekspansję na kolejne rynki, na razie na południe Europy, ale w potencjalnych celach znajdziemy też kraje egzotyczne jak Brazylia. Gdzie jest w tej chwili najlepszy stosunek zysku do ryzyka i jednocześnie odpowiednio duża skala możliwa do osiągnięcia?
Po przeprowadzonych analizach wytypowaliśmy kilka kolejnych rynków z dużym udziałem segmentu konsumenckiego. W naszym obszarze zainteresowań jest Hiszpania, Portugalia, Turcja, Wielka Brytania, Włochy oraz Brazylia. To nie oznacza jednak, że będziemy rezygnować z innych i lista ta może się wydłużać.
Kruk finansuje nabywane pakiety wierzytelności głównie za pomocą obligacji. Służy temu program publicznej emisji na kwotę 150 mln zł, z której jednak wykorzystaliście na razie tylko 10 proc. Kiedy można się spodziewać kolejnych transz?
Emisja długu jest za każdym razem dopasowana do konkretnych transakcji zakupu pakietów wierzytelności. W drugim kwartale rozpisanych zostało wiele przetargów na pakiety wierzytelności, których zakończenie planowane jest w drugim półroczu 2014 roku. Czujemy się komfortowo z obecnym dostępem do finansowania bankowego oraz obligacyjnego. Nie chcemy czynić konkretnych deklaracji, ale nie zamierzamy rezygnować z finansowania poprzez emisje do inwestorów indywidualnych.
Dziękuję za rozmowę.