Serwis informacyjny
Partner Serwisu StockWatch.pl
menu

Kruk widzi potencjał w nowych segmentach działalności

Z Piotrem Krupą, prezesem Kruk SA., o wynikach finansowych spółki, rozmawia Kamil Gemra.

StockWatch.pl: Panie prezesie, Kruk zanotował po raz kolejny bardzo dobre wyniki finansowe. Jakie czynniki były decydujące dla wyników w pierwszym półroczu bieżącego roku?

Piotr Krupa: Głównie o naszych dobrych wynikach zadecydowała konsekwencja prowadzenia strategii prougodowej wobec naszych klientów. Przypomnę, że my jesteśmy instytucją finansową, która naszym klientom, czyli osobom zadłużonym, oferuje produkt finansowy w postaci rozłożenia zadłużenia na raty. Analizując już same wyniki, warto popatrzeć na różne składowe. Kruk opiera się na dwóch filarach biznesowych. Pierwszym są inwestycje w portfele wierzytelności, a następnie sprzedaż produktu finansowego dla zadłużonych. Drugi filar naszej działalności to inkaso. W usługach inkaso zanotowaliśmy bardzo dobre wyniki, które miały dwa źródła. Główny biznes inkaso, czyli odzyskiwanie należności na rzecz banków, zanotował spory wzrost. Dodatkowo zanotowaliśmy bardzo dobry wynik na obsłudze spraw zleconych z sektora wierzytelności korporacyjnych, którymi zajmuje się specjalna jednostka w naszej organizacji. Odnotowaliśmy też dobre rezultaty na spłatach w portfelach wierzytelności własnych. Geograficznie w Rumunii wyniki okazały się być lepsze od oczekiwań, natomiast słabsze od oczekiwań zanotowaliśmy w Polsce i w Czechach. W Polsce głównie spadły nam wpłaty z usług komorniczych – liczyliśmy się z tym, ale spadki były większe od spodziewanych. Natomiast pozytywnie na wyniki oddziaływały takie czynniki jak niższe stopy procentowe i umocnienie kursu waluty rumuńskiej.

W wynikach finansowych Kruka wytrawnych inwestorów zawsze interesuje aktualizacja wartości portfela wierzytelności. Na jakiej podstawie w drugim kwartale doszło do zwiększenia jego wartości?

Zaktualizowaliśmy wartość portfela o 7,9 mln zł w pierwszym półroczu, która pozytywnie wpłynęła na wynik poprzez wyższe przychody. Największy udział w aktualizacji miała zmiana stopy dyskontowej w części stopy wolnej od ryzyka na polskich pakietach wierzytelności.

Obserwując wyniki finansowe głównych graczy w branży windykacyjnej wydawało się, że inkaso przechodzi do lamusa. Jednak Państwo na tego typu działalności zanotowaliście wzrosty. Czy ten segment może charakteryzować się większą dynamiką wzrostów w kolejnych kwartałach?

Rzeczywiście kiedyś mogło się wydawać, że ten rynek będzie najwyżej minimalnie rósł. Jednak teraz jest inaczej. Nawet jak pominiemy marżę na inkasie korporacyjnym, to zostaje bardzo dobra marża z usług inkasa detalicznego w pierwszym półroczu. Sektor bankowy ma nadal dużo spraw do serwisowania. Ponadto usługi odzyskiwania należności świadczymy także dla sektora pozabankowego i ten sektor zleca głównie inkaso. Są to najczęściej firmy udzielające pożyczek. Te firmy na razie nie sprzedają pakietów. Proszę też pamiętać, że oferując tego typu usługi zdobywamy bardzo duży bagaż doświadczeń i know how, który przekładamy na wyceny i skuteczność odzyskiwania należności na zakupionych portfelach. Dlatego obsługa spraw zleconych jest dla bardzo ważnym elementem modelu biznesowego Kruka.

Kruk zajmuje się też wierzytelnościami korporacyjnymi. Jakiego typu są to wierzytelności i jak postrzega Pan ten rynek?

Obecnie ten rynek, moim zdaniem, jest w fazie kreacji. Banki wystawiają na sprzedaż niewiele portfeli korporacyjnych. Zazwyczaj ze sprawami sprzed 5 lat. Zajmujemy się teraz procesami odzyskiwania należności wynikającymi z kłopotów przedsiębiorstw z lat 2000-2003. Ciągle po rynku krążą wierzytelności stoczni czy producenta samochodów, który miał fabrykę w Polsce. Ja stawiam tezę, że w najbliższych 3-4 latach banki zaczną sprzedawać więcej wierzytelności korporacyjnych. Mogą to być duże wolumeny, szacuję że nawet 30 mld zł, ale nakłady poniesione na nie będą stosunkowo niskie.

Podczas konferencji poświęconej wynikom wspominał Pan o nowym segmencie działalności, a mianowicie wierzytelnościach hipotecznych. Jak duży to może być rynek?

To bardzo ciekawy segment. Oceniamy, że wartość nieregularnych, czyli niespłaconych hipotek może w Polsce wynosić około 15 mld zł. To dwa razy mniej niż długi korporacyjne, ale firmy kupujące dług hipoteczny będą musiały dużo więcej zainwestować w wierzytelności hipoteczne. Może się okazać, że nakłady w te zakupy przekroczą nakłady na portfele detaliczne całej branży z ostatnich 7 lat. Banki jeszcze nie rozpoczęły na większą skalę sprzedawać wierzytelności hipotecznych. Jako spółka bardzo uważnie przyglądamy się temu rynkowi i opracowujemy strategię działania w tym segmencie.

Proszę powiedzieć jak z perspektywy lidera rynku kształtowały się ceny w przetargach na wierzytelności? Czy widmo wojny cenowej na tym rynku zostało oddalone?

Tak, w ostatnim czasie nastąpiła stabilizacja cen sprzedawanych pakietów wierzytelności i nie mamy już do czynienia z wojną cenową. Rynek był bardzo agresywny w pierwszym półroczu 2012 roku. Obecnie ceny ustabilizowały się, ponieważ konkurencja, szczególnie ze strony nowych podmiotów w branży zarządzania wierzytelnościami, jest zdecydowanie mniejsza. Przede wszystkim trudniej małym firmom pozyskać finansowanie na atrakcyjnym poziomie. Wiele z tych firm jest mocno zadłużonych, a inwestorzy nie są skłonni finansować kolejnych inwestycji na wyższym poziomie ryzyka. Jednak chyba najważniejszą przyczyną zmniejszenia konkurencji jest krótkie doświadczenie z odzyskiwaniem należności z pakietów własnych. Część tych firm zetknęło się z tym procesem po raz pierwszy w latach 2011-2012. Kruk natomiast z kilkunastoletnim doświadczeniem w zarządzaniu wierzytelnościami potrafi, nawet w okresach wzmożonej konkurencyjności i wysokich cen portfeli, wypracować bardzo dobre wyniki i umacniać pozycję lidera na rynku.

Spółce niewątpliwie pomagają niskie stopy procentowe. Jakie są Państwa prognozy w tym zakresie? Czy myślicie już o zabezpieczaniu się na wypadek wzrostu stóp?

Intensywnie pracujemy nad zabezpieczeniem się na wypadek wzrostu stóp. Ale chcę jasno zaznaczyć, że naszym celem nie jest spekulowanie na stopach.

Skoro rozmawialiśmy o stopach procentowych to proszę powiedzieć jak z perspektywy emitenta wyglądała sytuacja na rynku obligacji korporacyjnych? Czy papiery dłużne Kruka ciągle cieszą się sporym zainteresowaniem? Mniejsi inwestorzy indywidualni ciągle dopytują o możliwość nabywania obligacji Kruka na rynku pierwotnym.

W naszej historii emitowania długu nie zdarzyło się tak, żebyśmy nie znaleźli nabywców na nasze obligacje. Co więcej, każda nasza emisja spotyka się z dużym zainteresowaniem i musimy wprowadzać redukcję przy zapisach. Trochę z uwagi na obecną sytuację w OFE będziemy rozważać dywersyfikację pozyskiwania kapitału.

W pierwszym półroczu to drugi kwartał był lepszy dla spółki. Jaki powinien być trzeci kwartał, który powoli się kończy?

Spółka nie publikuje prognoz. Patrząc na historię, zwykle drugie półrocze jest lepsze od pierwszego, jednak sporo zależy od tego jak będą kształtowały się warunki makroekonomiczne.